środa, 4 stycznia 2017

Jak wybrać dobrą szkołę? Krótki przewodnik.

Pytanie, które zadaje sobie każdy pretendent do tytułu Mistrza Kierownicy: jaką szkołę wybrać?

Ja też się nad tym zastanawiałam. I zapytałam o to moich przyjaciół i rodzinę. Zdecydowana większość zaufanych ludzi, którzy mi odpowiedzieli, poleciła Szkołę, którą na potrzeby tego bloga nazwiemy Szkołą A. Było też parę innych odpowiedzi, a także rekomendacje absolutnie niepolecające, ale dotyczyły już innych OSK-ów. Ostatecznie wybór padł na Szkołę A, bo polecali ją moi najbardziej zaufani kumple, a poza tym... Chyba spodobała mi się strona internetowa.
Bądź co bądź - zapisałam się dopiero prawie miesiąc po przeprowadzeniu tej mini-sondy, a zaczęłam po kolejnych kilku tygodniach i to rzutem na taśmę, bo ostatnich formalności dokonałam dzień przed rozpoczęciem teorii.

Przewodnik ten jest krótki, ponieważ:
- jak widać w powyższym wywodzie oparłam się wyłącznie na rekomendacjach i estetyce strony internetowej;
- zrobiłam to nieco gorączkowo i niefrasobliwie, czego na podstawie powyższego wywnioskować się nie da, ale tak było;
- nie opisuje tego wszystkiego, co zrobiłam później, a było ważne.

Więc jeśli chcecie wybrać dobrą szkołę, zróbcie tak:
- przeczytajcie sobie opinie o tej szkole. W internecie jest tego sporo, zwłaszcza, jeśli właściciel szkoły dba o to, by jego uczniowie tą opinię wystawili. No chyba, że nie ma się czym chwalić - to wtedy nie ma opinii. Albo opinie są złe. Albo szkoła już nie istnieje, bo to też się zdarza;
- pogadajcie z kimś, kto w tej szkole się uczył. Kto zna instruktorów i może co-nieco o nich opowiedzieć. Kto jest dumnym "absolwentem" takiej szkoły lub też był w niej, ale z jakiegoś powodu zrezygnował;
- poczytajcie rankingi WORD w waszym mieście. Te aktualne, a nie sprzed kilku lat ;)

Ja z własnej perspektywy powiem Wam, że opinie o swojej Szkole A przeczytałam dopiero, będąc w trakcie przechodzenia przez część praktyczną kursu. Była to ciekawa, pouczająca i miejscami nawet zabawna lektura. Ta dobra opinia, która wynikała z wpisów - była prawdziwa (i jednocześnie motywująca w pozytywnym i negatywnym sensie, ale o tym trochę później...). Przyjaciele również okazują się kopalnią wiedzy, która chętnie się przed nami otworzy. A WORD-owskie rankingi? Mówią same za siebie (przynajmniej ja tak uważam).
W każdym razie, pomimo tego, że wyboru dokonałam na podstawie przyjacielsko-estetycznych pobudek: nie żałuję. To był dobry wybór, co będę zawsze i wszędzie powtarzać. Mimo tego, że bywało ciężko i mimo tego, że nie było mnie tam już jakiś czas... Ale o tym też będzie nieco później...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz